14 grudnia 1904 roku zabłysło w Sierakowie po raz pierwszy oświetlenie gazowe. Już dzień później działało w całym mieście. Czy to oznacza, że miejskie ulice tonęły wcześniej w ciemnościach. Zapewne nie. Wcześniej miasto posiadało oświetlenie w postaci latarni naftowych. Niestety: ile ich było ?, kto i jak je obsługiwał ? Nie udało mi się ustalić. Wracając jednak do oświetlenia gazowego. Prace koncepcyjne nad uruchomieniem w Sierakowie gazowni trwały zapewne lat kilka. Z zachowanej korespondencji wiemy, że na początku 1903 roku trwały negocjacje z biurem inżynieryjnym nad koncepcją budowy gazowni na własny rachunek inwestora. Ta koncepcja jednak, zapewne z uwagi na potencjalną wielkość rynku zbytu nie została zrealizowana.
Ostatecznie gazownia została zbudowana jako inwestycja miejska ze środków miasta i kosztowała 80.000 marek. Wykonawcą inwestycji, a także dostawcą projektu i technologii produkcji gazu była firma Carla Franckego z Bremy. Było to przedsiębiorstwo o znakomitej reputacji wyspecjalizowane w budowie infrastruktury wodnej i gazowej z wieloma udanymi realizacjami w całych Niemczech. W 1904 roku podpisano umowę, latem rozpoczęto prace sieciowe i budowlane a w listopadzie nastąpił wstępny rozruch zakładu. Cała inwestycja zajęła 4-5 miesięcy. Gazownia była niewielka a i konsumpcja gazu w mieście nie należała do wysokich. W pierwszym pełnym roku sprawozdawczym 1905/1906 dostarczono do odbiorców 54766 m³ gazu. W tym czasie na ulicach Sierakowa płonęło 45 latarni publicznych a zapotrzebowanie mieszkańców wynosiło 741 płomieni przy 120 przyłączach (stan na czerwiec 1906 r.) Odbiorcy eksploatowali także 80 kocherów i kuchenek do gotowania.
Po uruchomieniu zakład został on wydzierżawiony na okres 30 lat, z możliwością wypowiedzenia umowy już po 2 latach eksploatacji. W ten sposób miasto miało nadzieję zdobyć niezbędne doświadczenie w eksploatacji własnej infrastruktury korzystając z wiedzy i możliwości dzierżawcy. Zentralverwaltung von Gas -, Wasser – und Elektrizitātswerken G.m.b.H. w Bremie (Centralny Zarząd Gazowni, Wodociągów i Elektrowni sp. z o.o.). Gazownia mogła zaopatrywać maksymalnie 2800 płomieni.
Zabudowania zakładu składały się z kilku bryłowego kompleksu budynków technologicznych. Od północy mieściło się mieszkanie gazmistrza a od wschodu niewielki budynek gospodarczy oraz mokry zbiornik gazu. W części centralnej znalazła się wyraźnie wyższa hala piecowni zaś od południa niższa hala aparaturowni z dobudowanym pomieszczeniem regeneracji rudy darniowej i dołami na smołę oraz wodę amoniakalną. Do piecowni przylegał skład węgla. Budynek mieszkalny, z użytkowym poddaszem utrzymany był w willowy konwencji początku XX wieku. Budynek nieco przebudowany nadal istnieje. W Sierakowie zastosowano uproszczoną technologię produkcji gazu. W piecowni zainstalowano 2 piece retortowe zapewne z 2 retortami każdy. Wytwarzany w piecu gaz surowy płynął do chłodnicy powietrznej, przechodził przez płuczkę amoniakalną oraz 2 odsiarczalniki następnie poprzez gazomierz stacyjny do zbiornika mokrego gazu o pojemności prawdopodobnie 300 m³. Stąd gaz poprzez regulator ciśnienia w sieci wysyłany był do gazociągów i odbiorców.
Zakład działał zapewne do końca I wojny światowej. Sukces powstania wielkopolskiego zakończył umowę z niemieckim operatorem gazowni a samo miasto jak się zdaje nie potrafiło jej sensownie eksploatować. Już przed 1923 rokiem miasto intensywnie poszukiwało kupca na urządzenia gazowni planując w miejsce retort gazowych wstawienie silników napędzających elektrownię miejską. Na tę okoliczność zawarto nawet w 1923 roku umowę budowy, która jednak nie została zrealizowana. Plan ten ostatecznie został sfinalizowany w 1925 roku kiedy to uruchomiono elektrownię miejską (“Kurier Poznański”, 2 października 1925 r., Nr 231, Rok XX). To jednak temat na inną zupełnie opowieść.
Roman Chalasz©2019
Poszukuję zdjęć latarni, innych urządzeń gazowych, budynku gazowni i jakichkolwiek informacji o funkcjonowaniu miejskiej gazowni. Zapraszam do kontaktu.
Całkiem podobna byla w Pniewach. Zdarzało mi się tam pracować, gdy ojciec potrzebował wolne a nie było zastępcy.